wtorek, 11 lutego 2014

Mediolan-Rzym, Czy to właściwy pociąg? (odc.7)

NIEDZIELA 25.08.2013 SIENA
    Ranek po burzy trochę pochmurny.
Jemy śniadanie kontynentalne, całkiem dobre, ale
nie dorównuje śniadaniom, które jadaliśmy przed laty w Bolonii.
Pogoda poprawia się, robi się słonecznie, ale nie tak upalnie jak poprzedniego dnia.
I dobrze, bo dziś program zwiedzania Sieny jest bogaty. Zamierzamy obejść dokładnie miasto, mamy przygotowaną mapę i zaznaczone główne punkty do zaliczenia.
    Siena przypomina mi swoim kształtem ośmiornicę – centralne wzgórze ze starym miastem, Piazza del Campo i katedrą - to głowa. Odchodzą od niej promieniście „ramiona” – wzniesienia , zaakcentowane na końcu budynkami kościołów. Między wzniesieniami znajdują się doliny, zaskakująco głębokie.
Pan_rano.JPG
Poranna panorama

Na początek punkt widokowy obok kościoła San Domenico. Fantastyczna panorama miasta z górującą bryłą katedry. Wrócimy tu wieczorem, gdy światło będzie padało z lepszej strony.
San Domenico to ogromna ceglana bazylika bez podpór w środku, wybudowana w XII wieku.
sanDomen.JPG

Relikwie św. Katarzyny w postaci małego palca prawej ręki i żelaznej dyscypliny, którą biczując plecy odganiała grzeszne myśli. 8O
Schodzimy w dolinę przed starym miastem, a tu miłe zaskoczenie: na górę prowadzą , w sześciu odcinkach, schody ruchome. Moment i jesteśmy już na placu przed katedrą.
Oślepiające słońce świeci z właściwej strony i front katedry jest tak piękny, aż oczy bolą.
Powiększ (rzeczywiste wymiary: 525 x 700)kat_wsłoncu.jpg

Kupujemy bilety i wchodzimy do środka.
(...) Mija czas, jaki potrzebuje człowiek, by zrobić ok.100 zdjęć.
Wychodzę oszołomiony i, prawdę mówiąc, nieco zobojętniały na ten natłok wspaniałości,
których mózg nie zdoła przyswoić i zapamiętać. Na pewno zostanie mi w pamięci błogie uczucie, gdy siedziałem w cieniu paląc papierosa, mając pod powiekami wszechobecne biało-czarne poziome pasy. Wrócę tu jeszcze. TORNERO!
    Ciekawa jest historia budowy katedry. Wybudowana w latach 1215-1264, ozdobiona piękną fasadą.
Powiększ (rzeczywiste wymiary: 525 x 700)rozbud.JPG
Taka duża miała być nowa katedra. Dźwig oryginalny z XIV w

W 1339 r. rozpoczęto pracę nad nową nawą, zamierzano bowiem przemienić istniejący kościół romański w transept nowej budowli. Gdyby ten plan się powiódł, powstałaby największa chrześcijańska świątynia na świecie, jednak epidemia dżumy w roku 1348 zniweczyła te plany. W Sienie zmarło ¾ mieszkańców miasta. Opowieść na miarę biblijnych wydarzeń. Kara boska za pychę i przypomnienie ludziom o ich miejscu we wszechświecie.
Po krótkim odpoczynku zobaczyliśmy:
- bazylika dei Servi
Powiększ (rzeczywiste wymiary: 525 x 700)deiServi.jpg

- loggia papieża Piusa II
loggia.JPG

- pałac rodu Piccolomini
piccolo.JPG
Kadr taki, by najwięcej zmieścić.

- bazylika San Francesco
Powiększ (rzeczywiste wymiary: 472 x 620)sanFrances.JPG

- kościół Santa Maria di Provenzano
Powiększ (rzeczywiste wymiary: 492 x 700)Provenzano.jpg

I zrobiło się popołudnie, wracamy na Campo i zjadamy lody.
głodny.JPG
Mimo zjedzonych lodów,Tomek jest wciąż głodny i chce mi odgryźć ucho.
Wciąż słychać świętującą kolejny dzień zwycięską dzielnicę z Palio. Machanie flagami, bicie w bębny i trąbienie w trakcie kilkugodzinnego pochodu ulicami miasta – trzeba mieć niezłą kondycję.
Ale oni trenują nieprzerwanie od średniowiecza. 
Nasze myśli zaczynają krążyć wokół kolacji – niestety, trzeba poczekać do 19 , wtedy otwiera się większość lokali. Wracamy więc w okolice San Domenico i robimy kilkadziesiąt zdjęć panoramy miasta. Jak na zamówienie pojawiły się malownicze obłoki i niesamowite światło.
Obchodzę wkoło fort św. Barbary, twierdzę wybudowaną w XVI w przez Kosmę Medici.
Powiększ (rzeczywiste wymiary: 525 x 700)Fort.JPG
Cosimo de Medici, władca sąsiedniej Florencji umieścił w forcie garnizon, by kontrolować niewygodnego sąsiada.

W środku rozpoczyna się ludowy festyn, na razie mało interesujący. Pod ogromnym namiotem kilkaset osób siedzi przy stolikach i w skupieniu wpatruje się w kupony . Grają w lotto, na scenie losują z bębna numery.
bingo.JPG
Emocje, jak na meczu szachowym

Wracam do rodziny i wreszcie zasiadamy do kolacji z widokiem na starówkę. Zamawiamy
Calzone il picante, Calzone Verde i pizzę Il Rigolfino.
kolacja.jpg
Calzone (pizza złożona na pół)
Super smaczne jedzenie, porcje słusznych rozmiarów i widok wliczony w cenę.
kat_wiecz.jpg
Wieczór

Docieramy po ciemku do hotelu, taszcząc dwa białe toskańskie wina, które, po schłodzeniu w lodówce, wypijamy oglądając piękne włoskie kobiety w jakimś talkshow, na RAI-UNO. :mrgreen:
Zobacz następny odcinek: http://jbogusiak.blogspot.com/2014/02/mediolan-rzym-czy-to-wasciwy-pociag-odc8.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz