31.08 PIATEK
Obudziłem się o świcie, który tu jest ok.6.20 i poszedłem nad morze zrobić kilka zdjęć.
Słońce wyszło zza gór na horyzoncie, a powietrze pachniało porankiem na wyspie Brać ostatniego dnia sierpnia.
Dziś, z okazji piątku, nadzwyczaj obfity targ.
Nowe gatunki ryb i żywe śkampi, na innym straganie mule i ostrygi
(kamenice). Robię zakupy i wracam na przedśniadaniową drzemkę.
Plażujemy obok bistro VRILO, jednak duża fala skłania nas do przeniesienia się do zatoczki. Woda cieplejsza, ale wschodni wiatr, gorący jak podmuchy z piekła, mąci wodę i nic nie widać. Snujemy się po mieście
i wreszcie docieramy do domu. Na balkonie podwieczorek
, a potem leżakowanie.
Obudziłem się o świcie, który tu jest ok.6.20 i poszedłem nad morze zrobić kilka zdjęć.
Słońce wyszło zza gór na horyzoncie, a powietrze pachniało porankiem na wyspie Brać ostatniego dnia sierpnia.
Dziś, z okazji piątku, nadzwyczaj obfity targ.
Nowe gatunki ryb i żywe śkampi, na innym straganie mule i ostrygi
(kamenice). Robię zakupy i wracam na przedśniadaniową drzemkę.
Plażujemy obok bistro VRILO, jednak duża fala skłania nas do przeniesienia się do zatoczki. Woda cieplejsza, ale wschodni wiatr, gorący jak podmuchy z piekła, mąci wodę i nic nie widać. Snujemy się po mieście
i wreszcie docieramy do domu. Na balkonie podwieczorek
, a potem leżakowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz