niedziela, 22 grudnia 2013

SONETY BIUROWE

SONET I


Biuro spowite w głuchej ciszy,
Kawowy opar się unosi,
Za oknem facet trawę kosi,
Jedyny dźwięk lecący w uszy.

Grafik już zrobił pięć afiszy
Asystent nowe paczki wnosi
Dyrektor cichym szeptem prosi
O szklankę chłodnej wody "Vichy"

Ukryty wśród papierów sterty
Robię pod biurkiem dwa odwierty
Leciutko, jak po kruchym lodzie
Rozwiercam kryształowym zadkiem
Rurę, co biegnie tu przypadkiem
I całe biuro tonie w wodzie.


SONET II

Zgiełk, gwar, rozmowy głośne 
I telefonów głupie dzwonki 
Nerwy napięte , jak postronki 
Chichoty i okrzyki sprośne. 

Trochę znudzeni niby życiem 
Choć z marzeń pozostały mrzonki 
I mam wrażenie, że my pionki 
W warcabach zagrożone zbiciem. 

Po niebie aeroplan sunie. 
Z chmur, co za chwilę lunie 
Deszcz, spływają smugi rozświetlone. 
Przez chwilę ciche mam marzenie, 
By pozostało to wrażenie, 
Nim każdy pójdzie w swoją stronę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz