Januszu!
dodam Ci animuszu,
żebyś nie odmroził uszu
w kanadyjskim buszu.
Strzeż się kokluszu,
chodź w polskim kontuszu,
I strojnym pióropuszu.
Unikaj rauszu
I palenia suszu.
Jak mistrz Wu Shu,
myśl o Konfucjuszu.
Po małym retuszu,
niejedna panna szepnie:"Mój
Ty Owidiuszu"',
aż połaskocze coś Cię w
podbrzuszu.
Ciepłego palta z pluszu,
grubego funduszu
oraz wysokiego stołka w ratuszu
- życzy
wielbiciel Twojego geniuszu - JB
(imieniny Janusza 2014)
***
Przybyłem
jako zaproszony gość
Do
SALMów domu, który SAL MA dość.
Beata
uwarzyła SALMona z SALMiakiem,
SALaMi
obłożyła, jak kaszankę - flakiem.
Do
SALMy Hayek dziewczyna podobna,
(p-SALMów
mych pochwalnych wysłucha z osobna)
Janku
wlej w kielichy, aby w mocnym trunku
Od
SALMonelli poszukać ratunku.
Świętując
dekadę szczęśliwego stadła
Wśród
wielości trunków, wybornego jadła,
Życzę,
w tych barwnych życia barokach,
Byśmy
się miło stoczyli na Stokach.
(rocznica ślubu 10.08.2011)
***
Przyszła
do wróżbity Magda
Co
mi wywróży, jaką radę mag da?
Opadła
posiwiała głowa
I
odezwała się w te słowa:
Kobieto
z Magdali, lecz włoskiej urody
Jest
tu niedaleko architekt niemłody
Tanecznym
krokiem przemierza parkiety
Spędzisz
z nim w Capri chwile podniety.
Przy
bębnów dźwiękach*
Zapomnisz
o lękach.
Z
czasem tych bębnów nieco przybędzie,
By
pod nogami plątać się wszędzie.
Zrozumiesz,
że obok Zdrowia
to szczęścia rozkwitły pąkowia.
(urodziny Magdy 2013)
***
O tempus fugit - tego nie zmienisz,
Chociaż, podobno, wszystko się zmienia.
Bo sześćdziesiątka to nie finisz,
Lecz, co najwyżej, lotna premia.
(toast na 60 urodzinach byłego kolarza)
***
O tempus fugit - tego nie zmienisz,
Chociaż, podobno, wszystko się zmienia.
Bo sześćdziesiątka to nie finisz,
Lecz, co najwyżej, lotna premia.
(toast na 60 urodzinach byłego kolarza)
Mówili o nim "żywe SREBRO"
choć niezły z niego był ANTYMON.
Choćby mu nawet pękło żebro,
TYTAN roweru, szosy demon.
BRĄZowe ciało jak ze SPIŻu
STALowe mięśnie, ZŁOTY kutas.
Byście widzieli go w negliżu:
Bo zjadał co dzień MAGNEZ, POTAS
Lecz w żyłach płynie krew, nie RTĘĆ
A w nogach OŁÓW się pojawił
Powstała nagle dziwna chęć
I czaszkę włosów… ciach…pozbawił.
Pedały go przestały kręcić,
IRYDowało go ściganie.
Korozji robak umysł męczy:
Być albo MIEDŹ – oto pytanie.
I nagle jakby wałkiem dostał
Walnięty ciężką ręką żony -
Rozum wyraźny CYNK mu dał,
Że METAL jest mu przeznaczony.
Z MOSIĄDZu zrobi każdą rzecz,
Nieobce jest mu wyoblanie.
Patelnia, kwietnik, pochwa, miecz.
Zadowolone będą panie.
ŻELAZNA wola, epickie C(z)YNY
BAR brany często na śniadanie.
SKOT METAL zrobi prawie wszystko,
Chociaż te rzeczy nie są tanie.69 Urodziny Ryśka Włastowskiego
* biuro@tam-tam.com.pl poleca swoje usługi.
OdpowiedzUsuńMąż Magdy.
spadaj z mojego bloga
OdpowiedzUsuń