wtorek, 17 grudnia 2019

Lubię Wtorki - wieczór "Pod Gwiazdką" 17.12.2019


Przygotuj  równe paski papieru

Wąskie i śliskie, weź kilka z wielu
Przyciętych wcześniej na gilotynie
Resztę pozostaw, niechaj nie zginie.
Następnie zadaj sobie pytanie
Iloramienna gwiazdka powstanie?

Trzy to za mało, boh trojcu liubit, nie?
Lecz my podejdźmy bardziej ambitnie.

Cztery? Nie, tyle to ma nóg
Każdy najprostszy nawet czworonóg.

Pięć, to sowieckie klimaty raczej
Choć Pitagoras twierdził inaczej.

Filosemita zakrzyknie: sześć!
Lecz to nie każdy potrafi znieść.
Na nic zaklęcia, że śnieg, że kryształ,
Jeszcze by ksiądz w kościele zbeształ...

Siedem, twój synek szepnie ci,
Co wzrok oderwał od kart powieści,
O krasnoludkach, którym rogi
Przyprawił książę, Śnieżce drogi.

Osiem, to chyba najlepszy wybór
Aby otrzymać rogaty wyrób.

Wróćmy do naszej miłej zabawy.
Ku pokrzepieniu wypij łyk kawy,
Potem zmieniając nieco optykę
Spleć cztery paski w dużą swastykę.
Lecz to na chwilę, bo już za moment
Różków do walki stanie regiment,
Zwiniętych w ciasne zębate blanki
Chroniąc wrażliwe gwiazdkowe tkanki.
A teraz,  tak jak babcia radziła
Pora by magia świąt się zbudziła.
I wykonując koliste ruchy
Puść w taniec swoje grube paluchy.
To najtrudniejsza część układanki,
Jakbyś butelką tłukł wraże tanki,
Zwijając w rurkę cienkie pasemka
By znów powstała nowa ósemka...

Myślisz: z papieru gwiazdka jest pusta
„Wydmuszka” rzekną niejedne usta.
Ważne byś serce swoje otworzył
I odrobinę miłości włożył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz